REKLAMA
Te nadmorskie elektryczne taksówki budzą skrajne emocje, ale są już w niemal każdej wakacyjnej miejscowości. Meleksy, nawet 25-osobowe, które wożą wczasowiczów i zatrzymują się na każde żądanie, są na pewno wielkim ułatwieniem dla turystów w przemieszczaniu się po wybrzeżu, jednak ich status budzi wątpliwości. Zwłaszcza wśród zawodowych transportowców. I dlatego policja oraz inspektorzy transportu drogowego wzięli te pojazdy niedawno pod lupę.
Mundurowi zbadali między innymi stan techniczny tych pojazdów, uprawnienia kierowców i trzeźwość. Często kierują tymi pojazdami naprawdę bardzo młodzi ludzie, co do których pada podejrzenie, iż mogą nie posiadać nawet ku temu uprawnień. Taksówkarze mówią, że jeżdżą dosłownie jak chcą, gdzie chcą, podobnie do kierowców osobowych busów, i pozostałych kierowców. Jednak wczasowicze mają odmienne zdanie na ten temat, chwaląc je za niską cenę i łatwą dostępność.
Biuro prasowe Inspekcji Transportu Drogowego zapewnia, że pojazdy są pod ścisłą kontrolą i są zarejestrowane jako działalność wczasowa. Zatem mogą się poruszać po drogach publicznych, mogą nimi kierować osoby z prawem jazdy kategorii B, pojazdy muszą być jednak sprawne technicznie.
Policjanci i inspektorzy ITD już kilkukrotnie przeprowadzili szczegółowe kontrole meleksów. Prosili o to mieszkańcy. Stwierdzono sporo nieprawidłowości, ale nie były one na tyle poważne, by zabronić dalszej jazdy. Są to nowe pojazdy, sprawne technicznie, więc zgodnie z prawem mogę jeździć. A mandaty zostały wypisane jedynie za przewożenie zbyt dużej liczby pasażerów, nieprawidłowe oznakowanie pojazdu albo niestosowanie się do zakazu wjazdu lub zatrzymywania się. To ostatnie - mówią nam mieszkańcy - jest wręcz nagminnie łamane.
Rzeczywiście, to na prośbę mieszkańców, a także po kilku zgłoszeniach telefonicznych o nieprawidłowych zachowaniach na drodze, policjanci z ruchu drogowego szczegółowo skontrolowali te meleksy w gminie Mielno - potwierdza starszy aspirant Rafał Skoczylas z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Mundurowi zbadali między innymi stan techniczny tych pojazdów, uprawnienia kierowców i trzeźwość. Często kierują tymi pojazdami naprawdę bardzo młodzi ludzie, co do których pada podejrzenie, iż mogą nie posiadać nawet ku temu uprawnień. Taksówkarze mówią, że jeżdżą dosłownie jak chcą, gdzie chcą, podobnie do kierowców osobowych busów, i pozostałych kierowców. Jednak wczasowicze mają odmienne zdanie na ten temat, chwaląc je za niską cenę i łatwą dostępność.
Biuro prasowe Inspekcji Transportu Drogowego zapewnia, że pojazdy są pod ścisłą kontrolą i są zarejestrowane jako działalność wczasowa. Zatem mogą się poruszać po drogach publicznych, mogą nimi kierować osoby z prawem jazdy kategorii B, pojazdy muszą być jednak sprawne technicznie.
Policjanci i inspektorzy ITD już kilkukrotnie przeprowadzili szczegółowe kontrole meleksów. Prosili o to mieszkańcy. Stwierdzono sporo nieprawidłowości, ale nie były one na tyle poważne, by zabronić dalszej jazdy. Są to nowe pojazdy, sprawne technicznie, więc zgodnie z prawem mogę jeździć. A mandaty zostały wypisane jedynie za przewożenie zbyt dużej liczby pasażerów, nieprawidłowe oznakowanie pojazdu albo niestosowanie się do zakazu wjazdu lub zatrzymywania się. To ostatnie - mówią nam mieszkańcy - jest wręcz nagminnie łamane.
PRZECZYTAJ JESZCZE